piątek, 10 lutego 2012

Rozdział 19.


-Czy to prawda, że One Direction się rozpada? - usłyszałem pytanie z ust dziennikarki.
Przetarłem oczy i spojrzałem na tłum który otaczał mnie z każdej strony
-To tylko i wyłącznie plotka - szepnąłem - nasz zespół ma się bardzo dobrze.
-A Czy dziewczyna z którą do tej pory byłeś związany, zdradziła Cię z najlepszym przyjacielem?
-Myślę, ze to nie państwa sprawa - nałożyłem kaptur na głowę i ruszyłem w stronę samochodu.
Usiadłem na przednim siedzeniu, głowę oparłem o kierownicę i czując jak pojedyncza łza spłynęła mi po policzku przetarłem oczy.
-Powiedz, czy mnie jeszcze kochasz? Jeśli mi odpowiesz, dam Ci spokój - szepnęła czekając na moją odpowiedź.
Spuściłem głowę i czując jak serce rozrywa mi się na pół musnąłem jej delikatną dłoń
-Nie kocham Cię Amy - powiedziałem z trudem - to koniec.
Kochałem ją, ale nie potrafiłem się przyznać po tym wszystkim co się stało. Miałem nadzieję do ostatniej chwili, miałem nadzieję że wszystko ułoży się zupełnie inaczej, że w końcu wyjdziemy na prostą i będziemy szczęśliwi, nie podejrzewałem że życie da mi aż tak bardzo w kość.Poczułem jak telefon wibruje mi w kieszeni, i wyjmując go przyłożyłem do ucha.
-Słucham- czułem jak trzęsie mi się głos
-Gdzie jesteś Harry? - spytał Louis - nie ma bata, musisz tu przyjechać!
-Lou, o czym Ty do cholery mówisz? - zapytałem lekko zdenerwowany
-Wsiadaj w samochód, i za 10 minut widzimy się w centrum. Nie spóźnij się! - zakończył rozmowę.
Zupełnie nie wiedziałem o co mu chodzi, ale odkładając telefon na miejsce obok mnie przekręciłem kluczyki i uruchomiłem silnik. Ulice były zatłoczone jak nigdy wcześniej, nie byłem przyzwyczajony do amerykańskich ulic po których jechałem w tym momencie. Zaparkowałem samochód na parkingu, złapałem telefon do ręki i ruszyłem w stronę centrum. Stanąłem na samym środku chodnika, i rozglądając się dookoła zacząłem wypatrywać Tomlinsona.
-Myślałem, że nie przyjedziesz - poklepał mnie po ramieniu sprawiając że odwróciłem się w drugą stronę. Spojrzałem na niego po czum przeniosłem wzrok na dziewczynę stojącą obok niego. Amy. Czułem jak serce zaczyna mi bić coraz szybciej, a po plecach przechodzą mnie dreszcze.
-Co to ma znaczyć? - spytałem próbując opanować zdenerwowanie
Amy stała tuż obok Louisa sprawiając wrażenie przerażonej całą sytuacją. Popatrzyła mi prosto w oczy, po czym spuściła głowę.
-Zanim się wściekniesz, posłuchaj co ma Ci do powiedzenia - zaczął Lou
-W co Wy ze mną gracie?! - wkurzyłem się
-Uspokój się Harry! Wysłuchaj jej! - chłopak złapał mnie za ramię
-Nie mamy o czym rozmawiać, wybacz - mruknąłem odsuwając się od niej na kilka kroków
-Nie chcesz rozmawiać z nią tutaj? - spytał - to porozmawiacie gdzie indziej!
Złapał mnie za ramię, Amy za rękę i zaprowadził do mojego samochodu który stał niedaleko miejsca naszego spotkania. Otworzyłem drzwi i usiadłem za kierownicą, Amy usiadła na miejscu obok mnie a Lou zajął miejsce z tyłu.
-Jedź! - krzyknął zapinając pasy
Podczas jazdy, kilkakrotnie spoglądałem w jej stronę, ale gdy spojrzała na mnie gwałtownie odwracałem głowę. Czułem przyspieszone bicie serca, ręce trzęsły mi się ze zdenerwowania, nie potrafiłem opanować miotających mną emocji.
-Harry... wysłuchaj mnie proszę - zaczęła sprawiając, że gwałtownie odwróciłem głowę w jej stronę - ja też tego nie chciałam, nie chciałam żeby Louis mnie tu przyprowadzał, chciałam to wszystko zakończyć... bo wiem, ze Ty tego chcesz, ale jedna rzecz nie daje mi spokoju... Harry ja nikogo nie kochałam tak bardzo jak Ciebie, i choć wiem że każde z nas popełniło błędy, to chciałabym żebyś mi to wszystko wybaczył. Wiem, że nic nie będzie tak jak kiedyś, ale... ja kocham Tylko Ciebie.
Czułem jak serce podchodzi mi pod gardło, jak ciarki przechodzą mnie po całym ciele, nie potrafiłem wymówić ani jednego słowa. Spojrzałem w jej piękne, brązowe oczy i uśmiechnąłem się lekko. Dotknęła mojej dłoni, i splotła ze swoimi palcami.

Nie umiałam opisać emocji które czułam w tamtym momencie. Nadzieja? Szansa, że wszystko może się jeszcze ułożyć? Uśmiechnęłam się do Styles'a i pogłaskałam go po policzku
-Przepraszam - szepnęłam patrząc w jego duże, kasztanowe oczy.
-Gołąbeczki, błagam Was - zadrwił Louis głośno się śmiejąc.
Harry odwrócił się w jego stronę i uderzył w ramię próbując go uciszyć.
-Harry! - krzyknęłam widząc, jak samochód zmierza w stronę urwiska. Ale było już za późno. Chłopak złapał kierownicę mocno próbując opanować samochód pędzący 150 km na godzinę. Patrzyłam przerażona na przed siebie modląc się, żeby wszystko skończyło się dobrze.
Poczułam uderzenie z lewej strony auta, i uderzając głową o maskę przede mną poczułam ogromny ból w okolicach skroni.  Nagle samochód przechylił się na drugą stronę i czując jedynie uderzenie które towarzyszyły nam co kilka sekund, miałam świadomość co się dzieje. Zemdlałam.

Ocknęłam się kilkanaście minut po wypadku. Przetarłam oczy czując na palcach zaschniętą krew. Ból w okolicy skroni nie dawał mi spokoju, rozejrzałam się wokół siebie widząc jedynie miliony samochodowych części leżących dosłownie wszędzie.
-Harry... - szepnęłam z trudem otwierając usta. Nikt się nie odezwał. Powoli podnosząc się z ziemi, podeszłam kawałek dalej szukając kogoś kto mógłby nam pomóc. Przeczesałam delikatnie włosy czując krew która znajdowała się dosłownie wszędzie. Nagle zobaczyłam jego. Leżał na trawniku bez ruchu, zupełnie nieprzytomny. Wokół niego widniała krew.
Podeszłam do niego bliżej i ukucnęłam obok Harrego.
-Harry, odezwij się - szepnęłam łapiąc go za dłoń. Nie reagował.
Przetarłam jego twarz z krwi, i pogłaskałam jego zaczerwieniony policzek.
-Proszę, nie zostawiaj mnie - zaczęłam płakać. Łzy spływające po moim policzku zaczęły mieszać się z krwią.
Potrząsnęłam nim lekko, modląc się aby się obudził. Nie ruszał się, na nic nie reagował.
-Harry... - ścisnęłam dłoń jeszcze mocniej - obudź się, błagam...
Położyłam swoją dłoń na jego klatce piersiowej próbując wyczuć bicie serca. Nie potrafiłam opanować tych wszystkich emocji które zebrały się w mojej głowie.
Nagle Harry otworzył powieki, i spojrzał prosto w moje oczy.
-Amy - zaczął z trudem - kiedy powiedziałem, że Cię nie kocham... kłamałem. Nigdy nie przestałem Cię kochać Amy, i nigdy nie przestanę - złapał moją rękę - i pamiętaj, że zawsze przy Tobie będę. Nigdy Cię nie opuszczę, zawsze będę Twoim Aniołem Stróżem. Na zawsze moja! - zamknął oczy.
Jego serce przestało bić. Łzy spływał po mojej twarzy, nie umiałam się uspokoić. Potrząsnęłam nim, ale już nie reagował. Spojrzałam na jego dłoń którą ściskałam z całej siły. Opadłam na ziemię, i przysuwając się bliżej niego położyłam głowę na jego klatce piersiowej.
-Nigdy Cię nie przestanę kochać Harry - szepnęłam przytulając się do jego umięśnionej klatki piersiowej. Wtedy poczułam jak serce rozpadło mi się na dwie połowy, jak straciłam jakąś część siebie. Straciłam kogoś kto był dla mnie najważniejszy, przy kim czułam się szczęśliwa, spełniona i bezpieczna. Ktoś dla kogo zawsze będzie miejsce w moim sercu. Opuścił mnie dokładnie w moje urodziny. 11 stycznia.
I know you're in a better place, yeah
But I wish that I could see your face, oh
I know you're where you need to be
Even though it's not here with me


***
hello kochane moje! ♥ Ja wieem, że wolałybyście żeby to potoczyło się zupełnie inaczej, ale ja od początku kiedy stworzyłam to opowiadanie chciałam, żeby się tak potoczyło! Teraz czeka nas jeszcze EPILOG, myślę że wstawię go pod koniec następnego tygodnia ;) xxx




-

40 komentarzy:

  1. nieee :* boze właczyłam ta piosenke i zaczełam ryczec jak to przeczytałam dal rycze jak to pisze. boze a mysklałam ze sie pogodza ze beda razem. czemu tak zakonczyłąs?
    sory za błedy nie widze nic prze łzy;(
    Kocham to opowiadanie ....;*:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje bardzo ; ( ! ; [ Czemu Nam to zrobiłaś ? Na razie same blogi które kocham znikają a Ja nawet nie wiem kiedy . Przykro Mi że wszystko tak się potoczyło . Ale cóż , to tylko opowiadanie ! ; (
    O______o Odwiedź mój blog . I myślę że założysz jeszcze jakiś o One direction . ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. nie martw się kochana! ♥ Gdy skończę tego bloga, szybko zakładam kolejnego i mam nadzieję, że także Ci się spodoba! ;) xx

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo hahah to ja czekam na koljego bloga;D napewno bedzie tam samo piekny jak ten ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutno to skończyłaś. Ale ogólnie świetne opowiadanie ci wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  6. NIENAWIDZE CIE ! JAK MOGLAS ! JA KOCHALAM TEN BLOG! NIE DOSC ZE ODEBRALAS AMY HARRY'EGO TO MI JESZCZE TEN BLOG... TY WREDZIOCHU...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój boże. Dlaczego tak to zrobiłaś?! Przecież... KURWA NO! Ja się poryczałam! To opowiadanie było jednym z najlepszych opowiadań, jakie kiedykolwiek czytałam! Naprawdę tak mi smutno, że się tak skończyło. Ale jednak to chyba jest lepsze, niż jakieś wesołe zakończenie w stylu 'i żyli długo i szczęśliwie'. No okej, uwielbiam smutne zakończenia. Tak już mam. Ale mam nadzieję, że nie kończysz swojej działalności na tym blogu. Jak napiszesz epilog, poinformuj mnie na tt: @decisiontaken albo na gg: 2767919 i jak będziesz pisała nowe opowiadanie czy coś, to też mnie poinformuj, byłabym Ci za to wdzięczna! ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. omg !
    co ty zrobiłaś ! ja normalnie teraz płacze ;(
    boże niech Harry się ocknie! proszę ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. A co z Lou? Przepiękna opowieść.. Szkoda tylko, że tak tragicznie się skończyła.. Myślałam, że będą razem :( Popłakałam się.

    OdpowiedzUsuń
  10. O jejciu ! Widać ,że masz megaaa emocje i coś mi się wydaje , oczywiście nie chcę się wtrącać ,ale wydaję mi się ,że ty też przeżyłaś jakieś lub jakąś smutną chwilę i dlatego tak piszesz ;* Szkoda ,że tak wszystko się potoczyło :( oby się pogodzili , NO ! Pozdro . Zuza ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. :((((((((((((((((((((((((((((((((
    Ja myślałam że bd jeszcze razem , ; <
    Teraz aż płakać mi się chce . : ((
    Ale świetnie piszesz . :))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne , gdy to czytałam przy tej muzyce ... popłakałam się ;(
    tylko , co się stało z Lou też zginął w tym wypadku ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystkiego dowiecie się w epilogu! ;)) xx

      Usuń
    2. Effka marcheffka, ale Lou chyba oszczędzisz :(:(

      Usuń
    3. ahahahah ♥ nic nie zdradzę! ;DDD

      Usuń
    4. nie zasnę normalnie, to już drugi blog, jesteście okrutne ;D już jem 4 parówkę pod rząd odkąd to przeczytałam. Nie dość, że cierpi na tym moja psychika to jeszcze ubywa w lodówce ♥

      Usuń
  13. Nudzi mi się, wpadam tu i wciągam się gubiąc się w niektórych rozdziałach. Kocham Twoje zwroty akcji, nienawidzę Cię za koniec. Szczerze sie rozryczałam -.- Uśmiercić Harrego?! W takim momencie? Może jeszcze coś się uda zrobić, czasami dzieje się, że Anioły są podsyłane. Ale widząc Twój komentarz pod rozdziałem nie wydaje mi się byś miała taki zamiar. Poiformuj mnie o Epilogu, z ogromną przyjemnością go przeczytam, no i o kolejnym Twoim blogu również.
    Jeśli chcesz możesz też zmierzyć się z 4 rozdziałami na { messageofyou.blog.onet.pl } Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Na kilku blogach już kogoś uśmiercili więc to mnie aż tak nie ruszyło, ale ta cała historia, do tego ta piosenka...RYCZE JAK GŁUPIA ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. rycze ! ja nie mogę łzy lecą mi z oczu strumieniami , ; ( możesz powiadamiać mmnie na tt o nowych rozdziałach ? @charoliine97 ;D jajku, takie kochane to jest , że oni się kochają ,pogodzili isę i wgl . . ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. wow, zarabiste opowaidanie, fajnie ze skonczylo sie inaczej niz wszytkie :) Naprawde superrrowe

    OdpowiedzUsuń
  17. Ej, no Harry nie mógł umrzeć !!!!! Chce żeby on żył !!! ;(((( Aż się poryczałam :(:(:(:(
    PS. Super opowiadanie :) Pozdro - Dominika <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  18. płakałam jak głupia ... zdecydowanie masz dziewczyno talent !! smutne zakończenie ale to dzieki niemu mega wczuwasz sie w to opowiadanie !:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nieeeeeeeeeeeeeeeee. :'(((((
    to się nie mogło tak skończyć. ; ((
    mieli być szczęśliwi, żyć razem i nigdy siebie nie opuszczać. ; /
    wiesz jak ja ryczałam . ; [
    pierwszy raz miałam takie uczucia. ; d
    pierwszy raz tak się rozpłakałam . ; )
    masz niesamowitego bloogaa. ♥
    pozdrawiam : Pati. : ))

    OdpowiedzUsuń
  20. nie, no, DLACZEGO MI TO ZROBIŁAŚ ? ; (
    Czy każdy musi kończyć opowiadanie uśmiercając głównych bohaterów ?! - tu akurat trafiło na Harry'ego..no dzięki, że doprowadziłaś mnie do płaczu..

    OdpowiedzUsuń
  21. Boże jak to czytałam to łzy spływały mi po policzkach. Naprawdę wzruszające zakończenie tylko szkoda że Harry zginął ;(

    OdpowiedzUsuń
  22. nie no błagam cię znalazłam to opowiadanie dziś o 9:34 i zaczęłam je czytać wkręciłam się a ty je tak po prostu kończysz zmień to błagam albo no nie wiem zrób coś bo ja tu wyje!

    OdpowiedzUsuń
  23. jak ty mogłaś zabić Hazze?!! no proszę cię. zrób coś bo ja tu po prostu płaczę! i jeszcze z tą piosenką w tle to już w ogóle. :O i jeszcze jego ostatnie słowa do Amy.. oj no proszę cię. nie zabijaj go. tak nie można!! :O ja już sobie nie wyobrażam tego opowiadanie bez Harrego.. :( ale no proszę cię. tyle razem przeżyli, a ty nagle on nie żyje?! :O no niby historia z życia wzięta, ale czemu akurat tutaj. :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Jakie to smutne :( Aż trudno było mi to czytać... :( Co nie zmienia faktu, że rozdział bardzo udany :) [help-me-see] [beats-for-you]

    OdpowiedzUsuń
  25. Przeczytałam całego bloga.... i jest mi tak okropnie smutno teraz ;(
    Oczywiście mimo tego tragizmu sytuacji pod koniec wszystkie rozdziały były genialne! Świetnie piszesz. ^^ Czekam teraz na epilog ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja tu PŁACZĘ! Widzisz do czego doprowadziłaś? No centralnie się rozryczałam. Przeczytałam całe opowiadanie dzisiaj, i do jasnej anielki, nie cierpię cię bo skończyłaś to opowiadanie, a z drugiej strony uwielbiam za to, że je napisałaś. Rzadko zdarza się czytać aż tak wzruszające opowiadania. Jedyne co jeszcze mogę dodać, to to że piszesz wspaniale. A jeżeli nie będziesz pisać następnego opowiadania, to obiecuję, że cię znajdę i osobiście cię do tego zmuszę. I wiesz co? TAK! To jest groźba. ; 3333
    ( http://i-will-be-here-by-your-side.blog.onet.pl/ )
    ~Cappy

    OdpowiedzUsuń
  27. kobieto ja przez Ciebie płaczę !!! nie sądziłam że to się tak skończy :( powiem tylko ze twój blog jest genialny i naprawdę jest warty przeczytania <3 jesteś drugą osobą która wywołała u mnie płacz podczas czytania jakiegoś opowiadania... dziękuje że założyłaś tego bloga ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  28. jest godzina 5:21 nad ranem jak skończyłam czytać ostatni rozdział i ryczę jak jakaś nawiedzona! Kaksia.

    OdpowiedzUsuń
  29. ;C bozeee swiety jak mogłas go Zabic?
    zabojcoo Harrego ha;D
    kurde ryczłam przez ciebie kocham tego bloga jak mogłas go tak skonczyc
    myslałam ze beda zyc długo i szczesliwie ;C
    kiedy epilog?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. epilog postaram się wstawić już jutro, lub w piątek ;) xx

      Usuń
    2. aahaa okej<3 to cczekam z niecierpliwoscia a z drugije strony szkoda ze tak szybko bo to juz koniec no ale cóz bywa...;D
      swietne opowiadananie :*

      Usuń
  30. Jejku.. nie spodziewałam się takiego zakończenia. Ale co się stało z Louisem?! Mam nadzieję, że on żyję?! Czekam z niecierpliwością na epilog .! <3

    http://wouldyouseeme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz koniec ? Cooooooo ?!??! ty masz najlepszy blog na swiecie !!! nie moge tego zniesc ze koczusz ten blog i ze harry zmarł ! NIENAWIDZE CIEBIE ZA TO !!! :(( Płączeee !!! jak bedziesz pisala nowy blog to mi napisz na tym starym blogu podaj stronke internetowa ! Julia Xxx:(

      Usuń
  31. Jejku tka się rozpłakałam że szok, umarł mój ulubiony bohater :( teraz cały czas ryczę..

    OdpowiedzUsuń
  32. O BOŻE...

    myślałam że przeżyje a on po prostu odszedł i ją
    zostawił... i jeszcze te słowa " ...Nigdy Cię nie opuszczę, zawsze będę Twoim Aniołem Stróżem. Na zawsze moja! "
    myślałam że nie przeczytam tego do końca, całą paczkę chusteczek wypłakałam

    OdpowiedzUsuń