sobota, 12 listopada 2011

Rozdział 7.

Siedziałam na krześle w szpitalnej poczekalni razem z Liamem który bezczynnie wpatrywał się w sufit. Jedyne co teraz miałam przed oczami, był ten pocałunek, jeśli w ogóle można było tak to nazwać. Czułam ogromne wyrzuty sumienia, ze posunęłam się do czegoś takiego. Miałam też ogromną nadzieję, ze nikt więcej tego nie widział. Przecież ja nie kocham Harrego, prawie wcale go nie znałam, ale coś mnie do niego przyciągało, i choć próbowałam się temu stawić, to  ta siła byłą silniejsza ode mnie.
-Liam, mogę zadać Ci jedno pytanie? - spytałam spoglądając na chłopaka. Brunet przeczesał włosy palcami po czym spojrzał na mnie lekko się uśmiechając.
-Jasne, o co chodzi?
-Ja wiem, że to nie moja sprawa, ale... co z Tobą i Danielle? Jesteście razem?
-Wiedziałem że o to spytasz - zaśmiał się - Danielle postanowiła ze mną zerwać, może to i lepiej. Ostatnio nie miałem dla niej czasu, więc czuła się zaniedbywana, no ale chciałem poświęcić wszystko dla Harrego. Siedzieliśmy przez chwilę w milczeniu spoglądając na siebie.Naprawdę polubiłam tego chłopaka. Nie dlatego, ze był tak cholernie przystojny ale dlatego, że był bardzo wrażliwy i wyrozumiały.
Patrząc w prawo, nagle zobaczyłam młodą kobietę która szybkim krokiem zmierzała w naszą stronę. Kiedy Liam ją zobaczył, momentalnie wstał i spojrzał na nią swoim mrożącym wzrokiem.
-Caroline?! Co Ty do cholery tutaj robisz?! - spytał.  Kobieta postawiła swoją torbę na krześle, po czym stanęła na przeciwko Liama uśmiechając się z wielkim grymasem.
-Też się cieszę, że Cię widzę kochany - poklepała go po ramieniu - Gdzie on jest?
-Nagle zrobiłaś się tak cholernie opiekuńcza?! - krzyknął nastolatek odchodząc na drugą stronę korytarza.
 Dziewczyna nie dała za wygraną, i podchodząc do niego dotknęła jego umięśnionego torsu.
-No dalej, liam. Udawaj takiego niedostępnego, ale ja i tak wiem jaki jesteś naprawdę. Już nie pamiętasz, naszej wspólnej nocy? Kocie! - szepnęła mu na ucho, ale na tyle głośno bym mogła usłyszeć.
-Przestań! - Liam odepchnął ją od siebie odwracając się w moją stronę.
-To gdzie on jest? Gdzie jest Harry? - Caroline uśmiechnęła się do mnie - może Ty mi powiesz?!
Siedziałam z grobową miną, nieco przerażona jej zachowaniem.
-Zostaw ją dobrze?1 I tak już nieźle namieszałaś w naszym życiu. Lepiej będzie jak sobie pójdzie, zrozum ze Harry naprawdę Cię teraz nie potrzebuję - powiedział brunet siadając z powrotem na krześle.
Blondynka, udając że nie słyszy jego słów, skierowała się w stronę sali gdzie leżał Harry. Liam poderwał się z krzesła, ale ja złapałam go za rękę przyciągając s powrotem na miejsce.
-Amy! Puść mnie dobrze? Ona nie może tam wejść - powiedział wyrywając się.
-Liam, uspokój się, nic mu się nie stanie - posłałam mu uśmiech, tym samym próbując przyciągnąć go na krzesło. Liam w końcu usiadł, ale z jego miny wywnioskowałam że jest strasznie zły.
-Obudził się! - Caroline wybiegła z sali Harrego, krzycząc na cały głos.
 Zerwaliśmy się na równe nogi, podbiegając do kobiety. Poczułam jak serce zaczyna mi bić coraz mocniej, a ręcę zaczęły się pocić
Weszliśmy do pomieszczenia, i zobaczyłam Harrego który patrzył na nas nieprzytomnym wzrokiem. Liam usiadł na skraju łóżka szeroko się uśmiechając.
-Boże, Harry! Nawet nie wiesz, jak się cieszę! Jak się czujesz? Czegoś Ci brakuje? - Liam mówił tak ożywionym głosem, ze zaczęłam się z niego śmiać.
-Możesz.... - zaczął Harry-... zostawić mnie z Amy, Samego. Spojrzałam na loczka, który lekko się uśmiechnął w moją stronę.
-Tak, jasne - zawahał się Liam - już mnie nie ma!
-Caroline, wyjdź - krzyknął do kobiety która zamknęła za sobą drzwi. Stałam na środku sali, patrząc na bladego nastolatka który wyglądał  tamtym momencie tak bardzo bezbronnie.
-Siadaj - poklepał miejsce na swoim łóżku. Podeszłam kucając obok niego.
-To ty.... - szepnął-.... wczoraj... to było bardzo miłe. Nie wiedziałam o czym mówi, dopiero potem doszłam do wniosku, ze jednak pamiętał co się wczoraj zdarzyło.
-Harry, boże... przepraszam Cię, nie wiem co we mnie wstąpiło... nie chciałam - zaczęłam się tłumaczyć. Chłopak uśmiechnął się szerzej.
-ale to było naprawdę, bardzo miłe - zamknął na chwilę oczy - nie musisz mnie przepraszać. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, czułam się taka mała i głupia, a wyrzuty sumienia powoli zjadały mnie od środka.
-Powinieneś odpoczywać - szepnęłam do niego - przyjdę później. Zamknęłam za sobą drzwi, i oparłam się o ścianę ciężko oddychając. Zobaczyłam jak Liam wydzwania do chłopaków informując ich o tej wiadomości.
-Jesteś z siebie zadowolona?! - Caroline podeszłą do mnie patrząc mi prosto w oczy - Odwal się od niego, dobrze? Bo pożałujesz tego, słonko! Harry jest mój, Tylko mój, a Ty niepotrzebnie wpieprzyłaś mu się w życie! Wara od niego, rozumiemy się?
Nie do końca zrozumiałam o co jej chodzi, i co takiego zrobiłam Harremu że zaczęła mi grozić.
-Słucham - spytałam - nie do końca rozumiem o co Ci chodzi.
-Nie rozumiesz? Boże, jakaś Ty głupia!  Spójrz na niego, to przez Ciebie tam leży. Wszystko to Twoja wina, po co tu przyjeżdżałaś?! Jak dobrze, że Chris zerwał Waszą przyjaźń, taki chłopak nie mógłby się przy Tobie zmarnować.
-Chris?! - spytałam zdziwiona - Coś Ty powiedziała?! Skąd znasz Chrisa?!. Czułam jak krew dopływa mi do twarzy i robię się cała czerwona ze złości.
-To już dłuższa historia, ale teraz kiedy już nie chce Cię znać, jest o wiele szczęśliwszy, uwierz mi kochanie - powiedziała odwracając się w stronę Liama - a Ty, lepiej powiedz swojej przyjaciółeczce o wszystkich grzeszkach które popełniłeś! Caroline wyszła ze szpitala, aja spojrzałam na Liama podejrzliwym wzrokiem.
-Kim ona jest do cholery jasnej?!?! - spytałam bruneta.
-Była dziewczyna Harrego... zerwał z nią kilka miesięcy temu, ale widzisz dlaczego! To idiotka, chce jego sławy, pieniędzy! Nie przejmuj się tym co mówi - uśmiechnął się do mnie
-Liam! Jakie grzeszki? O czym ona mówiła? - chłopak był nieco zakłopotany, i próbował nie utrzymywać ze mną kontaktu wzrokowego.
-Oj... naprawdę nie ważne, nic ważnego - uciekał od odpowiedzi ale ja nie dałam za wygraną.
-Liam! - krzyknęłam - muszę wiedzieć!
Chłopak zwrócił się w moją stronę, opierając rękę o ścianę znajdującą się obok mnie
-Amy, jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć, to dobrze - zaczął - ta idiotka zeznała na policji, że to ja... chciałęm tamtej nocy zabić Harrego.
-Ale to przecież nie prawda! - krzyknęłam - tamtej nocy byłeś ze mną, to nie Ty chciałeś go zabić!
-Ja to wiem, ale policja uwierzy jej. Boje się, ze nie mam żadnych szans - powiedział z żalem w oczach.
-Musimy jechać na policję, i wszystko wyjaśnić Liam!  - nie wiedziałam co mam zrobić w takiej sytuacji. przecież, nie mogli tak po prostu oskarżyć niewinnego chłopaka.
-To nic nie da - odparł - ale jeśli chcesz, to możemy pojechać. Razem z Liamem pobiegliśmy do samochodu, wsiedliśmy i ruszyliśmy w stronę posterunku policji. Kiedy chłopak zaparkował przed budynkiem, otworzyłam drzwi i razem z Liamem weszłam do środka. Nie czekaliśmy długo, na policjanta z którym chcieliśmy rozmawiać. Kiedy mężczyzna zaprosił nas do pokoju, usiedliśmy na krzesłach patrząc na stertę dokumentów walających się po biurku
-Słucham państwa  -zaczął - o co chodzi?
-Chodzi, o .... - spojrzałam na Liama - spowodowanie wypadku Pana Harrego Styles'a. Czy to prawda, ze Liam Payne jest oskarżony o spowodowanie tego wypadku?
Policjant przejrzał akta, po czym spojrzał na nas piorunującym wzrokiem.
-Z akt wynika, ze tylko jedna osoba jest oskarżona o spowodowanie wypadku, i nie jest to pan Liam Payne. Chłopak popatrzył na mnie zdziwionym wzrokiem. Ja też czułam jak tracę świadomość.
-Czy mówi państwu coś nazwisko - policjant popatrzył na mnie - Chris McCay ?

***********************
Kolejny rozdział, mam nadzieję ze Wam się spodoba! :D Bardzo się cieszę, ze tak wam się podoba moje opowiadanie! Dziękuję za miłe komentarze!! ♥♥♥

7 komentarzy:

  1. Wspaniałe. Głupia jest ta Caroline...idiotka z niej ;d .
    Dobrze, że Harry się już obudził, cieszę się, że wszystko będzie z nim okej ! :D .
    Wiesz...ja już nie rozumiem...kto jest winny za wypadek ? I czemu Liam mówił, że on ?
    Oh...tyle mam pytań do twojego opowiadania :D .
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału
    Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj się pojawi.
    Czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne opowiadanie . Bez kitu , czemu Liam powiedział , że to on jest oskarżony ?
    Czekam na następny rozdział OneDirectionLove♥
    http://1directionlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Otworzyłam usta ze zdziwienia. To Chris? Specjalnie zrobił na złość swojej byłej przyjaciółce? WOW. A Caroline też jest wredna. Ogólnie rzecz biorąc świetny rozdział. Mam nadzieję, że Harry z tego wyjdzie :) [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  4. Uhh niech piorun pierdzielnie tą całą Caroline :D a Harry niech wraca do zdrówka :D xx

    OdpowiedzUsuń
  5. wow, końcówka mnie zaskoczyła o.O ale nawet pozytywnie, bo jakoś nie lubię tego Chrisa ;D a Caroline mnie zdenerwowała, idiotka -,- i cieszę się, że Harry się obudził, teraz pewnie będzie z nim coraz lepiej ;) [btr-here-with-me]
    Kramel

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ;D
    końcówka mnie zaskoczyła ;o

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej fajowe opowiadania :D czekam na kolejne rozdziały :)
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń